filmy

O mnie

Moje zdjęcie
Życie jest cudowną drogą,której piękna nie może przysłonić nawet największa klęska.Cudowność tej drogi wynika z tego,że krzyżuje się ona z innymi. Innymi drogami innych ludzi.Dlatego najpiękniejsze są te skrzyżowania...Jestem psychologiem ,stypendystką ZUS-u , ale nadal aktywną zawodowo.Kocham podróże,podczas których najbardziej fascynują mnie inni ludzie. Moja muzyczna fascynacja od zawsze -Ewa Demarczyk, Cesaria Evora, bez nich byłabym innym człowiekiem. Fotografuję kapliczki, gdziekolwiek jestem...święci, tradycja, splatana z przyrodą , to też moje widzenie świata. Nie martwię się czasem, albowiem - jak pisała Agnieszka Osiecka - młodość może nas jeszcze dopaść, jak katar kataryniarzy a mnie dopadła w dobrym momencie, dlatego wciąż mi się wydaje ,że jeszcze wszystko przede mną...

niedziela, 1 listopada 2015

Pamięci Tych, po których nie zostanie nawet ślad na ziemi

Każdy człowiek, nawet najskromniejszy, zostawia ślad po sobie...
Do czasu...
A co z pamięcią bliskich?...Jeśli są ...A jeśli nie?
"Grób do likwidacji..."

po kliknięciu na zdjęcie otworzy się w dużym formacie.

.

.
.
 Są też chlubne wyjątki.Na parafialnym cmentarzu w Konopiskach 
pod podwójną płytą ,w wymurowanych komorach, 
spoczywają bracia Wróblewscy. Informuje o tym napis na powierzchni płyty:

Stanisław Wróblewski zasłuźony dla sprawy polskiej 
w Ameryce żył lat 43 zm d 18 IX 1920 r 
Ks Stefan Wróblewski zm d 28 II 1922 żył lat 48 
proboszcz parafii Konopiska

Napis w języku rosyjskim mówi:

Tu spoczywa (klik w napis)Aleksandra Nikołajewna Awramienko

urodziła się 12-go kwietnia 1897 r.
zmarła 13-go lutego 1899 r.
Tu spoczywają zwłoki
proboszcza parafii Konopiska
urodzony d. 5 listopada 1822 r.
zmarł d. 26 lutego 1893 r.
w nieutulonym żalu
familija tę pamiątkę kładzie




Fragment książki Nicholasa Evansa "Serce w ogniu"
***
"Jeśli mnie przyjdzie odejść pierwszemu,
Nie daj zachmurzyć się swemu niebu.
I myśl uparcie, bez chwili wątpienia:
To tylko zmiana, a nie rozstanie.

Bo tak jak śmierć jest częścią życia,
Zmarły wciąż żyje pośród żywych.
I wszystkie zdobycze wspólnej podróży,
Chwile zachwytu, dzielone olśnienia,
Nagromadzone skarby intymności,
Rzeczy, które wzbudzały w nas śmiech, płacz lub śpiew,
Śnieg błyszczący w słońcu i pierwszy powiew wiosny,
Bezgłośny język spojrzenia, dotknięcia,
Wzajemna wiedza,
Każde darowanie i przyjęcie,
Nie są to kwiaty, które więdną,
Ani też drzewa, co walą się lub próchnieją,
Ani kamienie,
Bo i te w końcu ulegną wichrom i ulewom,
A dumny szczyt zamienia się w piasek.

Czym byliśmy – jesteśmy.
Co mieliśmy – posiadamy.
Jest wspólna przeszłość niezniszczalna teraz,
Kiedy więc idziesz lasem, po którymśmy kroczyli,
Lub próżno szukasz nad rzeką mego obok cienia,
Albo zatrzymujesz się na szczycie w miejscu,
Skąd zwykliśmy rozglądać się po łąkach,
Czy też na widok czegoś bezwiednie szukasz mojej ręki,
A gdy jej nie ma czujesz, jak rośnie w tobie smutek-

Poczekaj.
Przymknij oczy.
Odetchnij.

Wsłuchaj się w moje kroki w twoim sercu.
Wcale nie odszedłem, ja dalej idę z tobą"