filmy

O mnie

Moje zdjęcie
Życie jest cudowną drogą,której piękna nie może przysłonić nawet największa klęska.Cudowność tej drogi wynika z tego,że krzyżuje się ona z innymi. Innymi drogami innych ludzi.Dlatego najpiękniejsze są te skrzyżowania...Jestem psychologiem ,stypendystką ZUS-u , ale nadal aktywną zawodowo.Kocham podróże,podczas których najbardziej fascynują mnie inni ludzie. Moja muzyczna fascynacja od zawsze -Ewa Demarczyk, Cesaria Evora, bez nich byłabym innym człowiekiem. Fotografuję kapliczki, gdziekolwiek jestem...święci, tradycja, splatana z przyrodą , to też moje widzenie świata. Nie martwię się czasem, albowiem - jak pisała Agnieszka Osiecka - młodość może nas jeszcze dopaść, jak katar kataryniarzy a mnie dopadła w dobrym momencie, dlatego wciąż mi się wydaje ,że jeszcze wszystko przede mną...

piątek, 3 marca 2017

Korfu 2016-Agrafi-Chorepiskopi- z cyklu korfiańskie wsie

Kontynuacja postu,klik w napis  ze strony
Z Kavalouri obieram trasę na Agrafi,wioskę położona na wysokości zaledwie 90 m.n.p.m.,oddaloną od stolicy wyspy o 35 km (pólnocny zachód) .
Jadę tam ze względu na położony na wzgórzu kościół Panagia Odigitria Church.Jest to pierwszy dzień mojej skuterowej wyprawy,boję się zatrzymywać na dłużej w każdej wsi a plan zwiedzania, który opracowałam sobie poprzedniego dnia ,jest planem "na bogato".W Agrafi zobaczę  tylko kościół, wieś zwiedzę w kolejnej wyprawie na Korfu.Może za rok ?Za to nie zapomnę wizyty w tej wsi do końca życia.Obok kościoła, który był niestety zamknięty na przysłowiowe cztery spusty, rozciągała się wspaniała panorama na pobliskie wsie.Z komórką w ręce weszłam w trawę okalającą chodnik ,na nogach lniane trampki,bo właśnie zdążyłam "rozwalić " moje szmaciane botki za kostkę .W  głowie świtała  mi jedna myśl-uważaj na żmije.I kto może zaprzeczyć , że czasami myślenie ma moc sprawczą? Między moimi stopami,całkiem pośrodku,zwinięta w kłąb żmija.Od pięćdziesięciu lat cierpię na przypadłość , zwaną ofidofobią(  lęk przed wężami) ,więc nawet teraz pisząc o tym , nie mogę otrząsnąć się z lęku.Więcej nie powiem.To cud, że nie padłam tam trupem od razu.Nie wiem, jak udało mi się wycofać z chaszczy, wiem, że uśpiłam na sekundę swoją czujność,chcąc za wszelką cenę , zrobić zdjęcie.Brr.Na Korfu węży i żmij jest niestety dość dużo. Najbardziej jadowita ze żmij to oxia,około 30 cm z barwnym zygzakowatym grzbietem.Nie wiem , jak wyglądała ta, którą spotkałam w Agrafi,wiem z pewnością , że gdybym nadepnęła ,ukąsiła by mnie z pewnością .No cóż ,  jak mówi moja korfiańska znajoma Anna , nawet w raju są węże.Zresztą poczytajcie o tym ,na jej wspaniałym blogu o Korfu ,(klik w napis)tu 
Poniżej zdjęcia z kościoła, nie wjeżdżałam do wsi.I tak spędziłam tu sporo czasu, bo niesamowity spokój, urok tego miejsca, pozwolił mi się wyciszyć po pierwszych dwóch stresujących godzinach mojej pierwszej samodzielnej podróży na skuterze po wyspie.
po kliknięciu na zdjęcie otworzu się w rozmiarze XXL :)

 
 




Z Agrafi kieruję się do wsi, w której domy, bramy z końca 18 wieku  zafascynują mnie do tego stopnia, że spędzę tu o wiele więcej czasu aniżeli zaplanowałam.
To Chorepiskopi,położone 200 m.n.p.m.( 203 mieszkańców w 2011 r.).Po "naszemu" Chorepiskopi to Biskup :) Koniecznie musicie tu przyjechać .Turystów wieś chyba dawno nie widziała, bo spotkany starszy pan zapytał skąd jestem i angielszczyzną , równą i mojej umiejętności opanowania tego języka, zapytał mnie skąd przyjechałam i co tu robię . Na hasło Polska, jestem Polką , niezmiennie , we wszystkich odwiedzanych przeze mnie wioskach, na twarzach Greków, i to obojga płci, pojawiał się serdeczny uśmiech.
czarny prostokąt na mapie  to Chorepiskopi.








                                       na zdjęciu poniżej mój rozmówca



FILM AUTORSTWA 
Πολιτιστικός Σύλλογος Χωρεπισκόπων
Mój moplik kieruję w stronę następnej wsi -to Drosati