Nasz hotel położony był w idealnym miejscu do wypadów.Mimo utrzymujących się upałów,wędrowaliśmy po okolicy pieszo, czasami wspinając się wysoko w góry, skąd widoki na zatokę były rekompensatą za obolałe grzbiety.Mijaliśmy stareńkie drzewa oliwne, poskręcane w niesamowite kształty ,przydrożne kapliczki i wodopoje oraz budki z "ręczną wyciskarką" soku z pomarańczy .Ot pani brała do rączki pomarańcze,ścisk i sok lał się do szklaneczki.A widok spod kiosku oszałamiający -na całą zatokę.
drzewa owocowe i przydrożne samoobsługowe gospodarstwa z "młodnikiem"
Plastikowa butelka na wynos -pieniążki na stół,cennik przy drodze,obok żywego ducha -ot wiara w klienta :)
widoki bajka, dzięki
OdpowiedzUsuńdobrze się zaczyna:)
OdpowiedzUsuń