Posta dedykuję Ewie Gałązce, naszej rodaczce ze Śląska
To już czwarty dzień na motorze.Dziś obieramy kierunek z Benitses na północ wyspy.Dotrzemy aż do Peroulades, a wracać będziemy wzdłuż wschodniego wybrzeża do Tsaki, koło Benitses.Trasa cudowna, aby zobaczyć jak najwięcej "ciśniemy" najbardziej krętymi drogami na Pantokrator, najwyższy szczyt na wyspie.
po kliknięciu na zdjęcia , otworzą się w w rozmiarze XXL
wszystkie zdjęcia robione z siodełka skutera.
Pontikonissi ("Wyspa Mysia").
Podobno kiedyś ,patrząc na nią z lotu ptaka rzeczywiście przypominała mysz, teraz straciła swój ogonek :) Legenda mówi, że to statek Odyseusza, który Posejdon zamienił w kamień w zemście za oślepienie swego syna Polifema.Na wysepce znajduje się kościółekN
Najstarsza część Korfu to Kanoni.
w tle kamienny most oddzielający morze od laguny
Pas startowy lotniska na Korfu
zaczyna się w morzu.
Przebijamy się przez Kerkyrę, by wreszcie dotrzeć na właściwą drogę wiodącą do Dassi i Ipsos.
Oznakowanie dróg w Grecji -niby wszystko w porządku, ale , mimo, że trzymam się kurczowo mapy i pilotuję Bercika zgodnie z planem, jakimś cudem , dojeżdżamy do celu z zupełnie innej strony i inną drogą.Najważniejsze, że w końcu wyjeżdżamy na drogę biegnącą wzdłuż wschodniego wybrzeża.
W Ipsos odbijamy od wybrzeża i kierujemy się przez wioski na Pantokrator.
Mijamy -Spartilas, Strinilas, Petalia
widok na Albanię zachwycający.
Strinilas-wioska dosłownie wisi na południowym stoku Pantokratora.Jest jedną z najstarszych miejscowości na Korfu.W środku wsi kilka kościołów.Rzadko tu widać turystów.Nas nieustająco pociągają właśnie takie klimaty,tu czuć prawdziwy oddech greckiej prowincji.Czas się zatrzymał.
My na moment skręcamy do Petali.
Z drogi zauważyłam stary kościółek,warto było.
Petalia położona na wysokości
675 m.n.p.m.Mieszkańców 138-miu
we wsi , co roku ,9 czerwca odbywa się festiwal
film autorstwa Symvolinews
wreszcie jest Pantokrator,
najwyższy szczyt na Korfu, 917 m.n.p.m.
Widać całą wyspę, okoliczne wysepki
oraz wybrzeże Albanii i półwysep Joński
(Grecja kontynentalna).Na szczycie znajduje się
stary klasztor oraz centrum radiowo-nadawcze.
We wszystkich przewodnikach informacja,
że na szczyt można dostać się
tylko terenowym samochodem, a my daliśmy radę skuterkiem i to jeszcze o najmniejszej mocy.
Nasz pojazd potrafił uwieźć niezły bagaż.
Byliśmy jedynymi turystami, którzy jechali na takim maluchu.Wszyscy pozostali poruszali się takimi maszynami.Podlotki pod sześćdziesiątkę dały radę!!!
niestety, mój zadek waży i nasza 50-tka "wyciągnęła" tylko Bercika na szczyt,
ja muszę "z buta", ale warto było, bo widoki zapierają dech.Niestety, straciliśmy z komputera najpiękniejsze zdjęcia ze szczytu Pantokratora, zachciało mi się usuwać z programu Picassa zdjęcia, a usunęłam
z dysku.Pozostały tylko te , robione "moją blondynką"
z dysku.Pozostały tylko te , robione "moją blondynką"
Na szczycie oprócz anten nadawczych, znajduje się niewielki monastyr.Ocalało z dysku zaledwie oparę zdjęć
Stałe menu-szproty w tomacie, czyli małe co nie co przed powrotem do domu.
zjeżdżamy nad morze, pierwsza miejscowość to Trimodi, Lafki,Acharawi, Roda
Trimodi
wioska na poziomie 400 m,
mieszkańców , bagatela, 44-tu.
Lafki,kolejna miejscowość położona na wysokości 440 m.Liczy zaledwie 63 mieszkańców.
Przed nami Acharawi,Roda, którą mijamy na motorze i nieoczekiwanie lądujemy w Peroulades
a mieliśmy w Sidari podziwiać Kanał Miłości.
Acharawi-najbardziej piaszczysta plaża na Korfu , ciągnąca się przez 8 km.
Peroulades
Możemy obejrzeć jedno z ładniejszych wybrzeży Korfu. Są tu wysokie na 50 metrów strome klify,
W Sidari koniecznie chcieliśmy zobaczyć Kanał Miłości-skalny kanion, robiący niesamowite wrażenie.Sidari położone jest nie na skalistym wybrzeżu lecz na piaskowcu, co rzeczywiście daje niesamowity wygląd ,dla którego ciągną turyści z całego Korfu.Szkoda, że straciły się zdjęcia.
Ocalało to jedyne zdjęcie -w tle Kanał d'Amour,
na dowód, że nie wszystko w życiu stracone :)
Spotkaliśmy tu naszą rodaczkę Ewę ze Świętochłowic.Historia poznania jak z filmu. Parkujemy naszego rumaka , rozmawiamy , obok nas, odwrócona do nas tyłem postać babki, myjącej samochód.Nagle pani się odwraca i pyta
"wy chyba ze Śląska, ano ze Śląska. Bercik rodowity Orzeszanin akcent swój ma, -a ja ze Świętochłowic-odpowiada Ewa .Mieszka tu ,w Peroulades i pracuje na Korfu kilkanaście lat.I co ? Polak z Polakiem zejdzie się na końcu świata, a Ślązak w Grecji
też znojdzie krajana.Zachowały się tylko te zdjęcia.Siebie obcięłam, bom szpetnie wyszła!
Dwa lata później, właśnie dzięki Ewie, mogłam spędzić 5 tygodni w Peroulades koło Sidari, stąd brakujące zdjęcia :)
wracamy z Sidari wybrzeżem do Benitses.
Dziś zaliczyliśmy "w te i we wte"168 km na małym skuterku.Jeszcze tylko dokumentacja "z ręki", cud, że zdjęcia w ogóle wyszły, co prawda prędkość nie była imponująca, ale sześćdziesiątkę na godzinę osiągnęliśmy ;)
Cudownie się podróżuje z Waszymi relacjami. Greckie wyspy pociągają mnie już od dawna, szczególnie ich góry i skały.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam post i zaczynam żałować, że nie zdecydowałam się na wyjazd w czerwcu na Korfu, na który mnie koleżanka namawiała. Zastanawiałam się czy będzie tam co oglądać i w końcu zdecydowałyśmy że pojedziemy w inne miejsce. Teraz widzę, że Korfu to ciekawe miejsce, gdzie warto się wybrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wspaniałe wspomnienia. Cudownie je teraz ogląda się , gdy za oknem ani zimy ani lata. Pomysł na zwiedzanie wyspy skuterem bardzo fajny. Zobaczyliście miejsca, do których wielu nigdy nie trafi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witam!! Gratuluję wciągającego bloga! Cieszę się że można w nim oglądać trelecje z moich rodzinnych zstron jak i mojej ukochanej Grecji!! pozdrawiam- "blondynka na greckiej wsi"
OdpowiedzUsuńWitam, kto by przypuszczał, że dwoje ludzi, pod sześćdziesiątkę , potrafią tak wspaniale chłonąć życie i to jeszcze na czym ?Na skuterku.Serdecznie pozdrawiam podróżników i życzę im bezpiecznej drogi i przywiezienia kolejnych cudownych zdjęć.
OdpowiedzUsuńJózef