Zwiedzimy dzisiaj najbardziej malownicze miasta na Krecie nazywane "Perłami weneckimi":Chanię i Rethymnon. .Jest 2 wrzesień 2007 rok.
klik w linka
made in Gabi :)
loggia, fontanna Rimondiego i weneckie domy.To trzecie co do wielkości miasto na Krecie (32.000 mieszkańców).Miasto powstało ponad 3000 lat temu.
Złoty wiek miasta przypada na XVI i XVII w.W 1645 miasto zajęli Turcy, a Wenecjanie wraz z mieszkańcamibronili się 23 dni w fortecy. Turcy pozostawali tu aż do 1897.W latach 1898-1913 Kreta była samodzielnym państwem,
po czym przyłączono ją do Grecji.Po wysiedleniu Turków Rethymnon stał sięjednym z ważniejszych portów greckich.
A to wszystko z braku czasu ,bo przed nami jeszcze Chania i powrót do domu.
Wenecka Fortezza, powstała pod koniec XVI w. dla obrony przed piratami.
Nie dotarliśmy tam, tylko pamiątkowe zdjęcie na schodach.Wracamy do samochodu cudowną palmową aleją .
W okolicach miasta znajduje się śródziemnomorska baza Sił Zbrojnych USA
oraz lotnisko cywilne.Za niespełna dwie godziny jesteśmy w Chanii.
Miasto położone na północno-zachodnim wybrzeżu Krety,
w malowniczej zatoce. Z tyłu miasto otoczone jest masywem Lefka Ori (Białe Góry),gdzie w najwyższych partiach długo utrzymuje się śnieg.
Pod koniec XV wieku zostały zbudowane na terenie portu 23 arsenały - przylegające do siebie hale zbudowane z kamienia i ołowianymi dachami, używane do budowy i przechowywania zimą galer. Do dnia dzisiejszego zachowało się jedynie 9 arsenałów.Port zachwyca nas swą urodą.
Domy we wszystkich kolorach tęczy przeglądają się w szafirze morza .
Mąż miłośnik jachtów, statków i wszystkiego co pływa po wodzie ciągnie do portu.Na nabrzeżu fontanna.Wzdłuż brzegu na promenadzie restauracje, kawiarnie i kluby. W ciągu dnia można podziwiać galerie artystów, wystawiających na sprzedaż swoje prace.Za czasów okupacji tureckiej powstała w porcie charakterystyczna budowla- meczet Janczarów, będący najstarszą turecką budowlą na Krecie (1645r.)Stare Miasto to zespół budowli z okresu panowania weneckiego i tureckiego (XIII - XVI wiek) rozciągający się na południe od portu i otoczony fragmentami muru miejskiego zbudowanego przez Wenecjan. Zostało zniszczone w wyniku nalotów w czasie II wojny światowej, odrestaurowywane ze środków Unii Europejskiej,
była główną drogą łączącą wschodnią z zachodnią częścią wyspy.Aż trudno w to uwierzyć .Jedzie nam się spokojnie,choć stan nawierzchni ciut kiepski, znaki drogowe nieczytelne lub leżące na poboczu.Po drodze spotykamy kozy, przez otwarte okno wpada zapach tamaryszku i kopru.Idylla.
Docieramy do hotelu na 20, to był pierwszy dzień wrażeń.
Jutro trasa do Agios Nicolaos, a może i dalej na Spinalongę, wyspę trędowatych...
Po "dojechaniu myszką"na sam dół, proszę kliknąć w napis "starszy post",
gdzie kontynuuję relację z Krety :)
klik w linka
made in Gabi :)
Z Amoudary kierujemy się malowniczą drogą zwaną tu autostradą na Rethymnon.
Widoki za oknem sprawiają, że co chwilę zatrzymujemy samochód i podziwiamy.
po kliknięciu w zdjęcie otworzy się w dużym rozmiarze
Zatrzymujemy naszego PEHA blisko portu, by na "piechty" wędrować po nabrzeżu.
Za mną cała masa tawern, do której zapraszają non stop kelnerzy
z tyłu widać latarnię
Chlubą Rethymnonu jest górująca nad miastem forteca oraz mury obronne,loggia, fontanna Rimondiego i weneckie domy.To trzecie co do wielkości miasto na Krecie (32.000 mieszkańców).Miasto powstało ponad 3000 lat temu.
Złoty wiek miasta przypada na XVI i XVII w.W 1645 miasto zajęli Turcy, a Wenecjanie wraz z mieszkańcamibronili się 23 dni w fortecy. Turcy pozostawali tu aż do 1897.W latach 1898-1913 Kreta była samodzielnym państwem,
po czym przyłączono ją do Grecji.Po wysiedleniu Turków Rethymnon stał sięjednym z ważniejszych portów greckich.
Niestety wizytę w mieście praktycznie ograniczyliśmy tylkod o zwiedzenia portu i nadbrzeża, ale za 6 lat odbijemy to sobie
(klik w napis)Rethymnon 2013
A to wszystko z braku czasu ,bo przed nami jeszcze Chania i powrót do domu.
Wenecka Fortezza, powstała pod koniec XVI w. dla obrony przed piratami.
Nie dotarliśmy tam, tylko pamiątkowe zdjęcie na schodach.Wracamy do samochodu cudowną palmową aleją .
Trasa Rethymnon -Chania.
Drugie co do wielkości miasto Krety.(55.000 mieszkańców).
Chania do 1971r. była stolicą wyspy, a wielu do dziś uważa ją za duchowe centrum Krety. Rozciągają się stąd wspaniałe widokami na morze i Góry Białe.W okolicach miasta znajduje się śródziemnomorska baza Sił Zbrojnych USA
oraz lotnisko cywilne.Za niespełna dwie godziny jesteśmy w Chanii.
Miasto położone na północno-zachodnim wybrzeżu Krety,
w malowniczej zatoce. Z tyłu miasto otoczone jest masywem Lefka Ori (Białe Góry),gdzie w najwyższych partiach długo utrzymuje się śnieg.
Z daleka widoczny cypel, który wbija się w zatokę-stoi tu odrestaurowana, wenecka latarnia .
Port Wenecki zbudowany przez Wenecjan w XIV wieku.Pod koniec XV wieku zostały zbudowane na terenie portu 23 arsenały - przylegające do siebie hale zbudowane z kamienia i ołowianymi dachami, używane do budowy i przechowywania zimą galer. Do dnia dzisiejszego zachowało się jedynie 9 arsenałów.Port zachwyca nas swą urodą.
Domy we wszystkich kolorach tęczy przeglądają się w szafirze morza .
Mąż miłośnik jachtów, statków i wszystkiego co pływa po wodzie ciągnie do portu.Na nabrzeżu fontanna.Wzdłuż brzegu na promenadzie restauracje, kawiarnie i kluby. W ciągu dnia można podziwiać galerie artystów, wystawiających na sprzedaż swoje prace.Za czasów okupacji tureckiej powstała w porcie charakterystyczna budowla- meczet Janczarów, będący najstarszą turecką budowlą na Krecie (1645r.)Stare Miasto to zespół budowli z okresu panowania weneckiego i tureckiego (XIII - XVI wiek) rozciągający się na południe od portu i otoczony fragmentami muru miejskiego zbudowanego przez Wenecjan. Zostało zniszczone w wyniku nalotów w czasie II wojny światowej, odrestaurowywane ze środków Unii Europejskiej,
Stare miasto zachwyca nas kolorowymi, wąskimi uliczkami,a także ciekawą architekturą wenecką i turecką.Pod obecnym miastem Chania znajduje się minojskie miasto nazywane przez archeologów Kydonia.Nie zostało ono całkowicie odkopane .
Pora wracać tym razem nie autostradą ale tzw Old National Road ,
która to do czasu wybudowania trasy E75 zwanej Nową Drogą Narodową,była główną drogą łączącą wschodnią z zachodnią częścią wyspy.Aż trudno w to uwierzyć .Jedzie nam się spokojnie,choć stan nawierzchni ciut kiepski, znaki drogowe nieczytelne lub leżące na poboczu.Po drodze spotykamy kozy, przez otwarte okno wpada zapach tamaryszku i kopru.Idylla.
Docieramy do hotelu na 20, to był pierwszy dzień wrażeń.
Jutro trasa do Agios Nicolaos, a może i dalej na Spinalongę, wyspę trędowatych...
Po "dojechaniu myszką"na sam dół, proszę kliknąć w napis "starszy post",
gdzie kontynuuję relację z Krety :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię w temacie publikowanego postu.. Możesz to zrobić jako osoba zalogowana lub wybierając z rozwijanej listy opcję ANONIMOWY