filmy

O mnie

Moje zdjęcie
Życie jest cudowną drogą,której piękna nie może przysłonić nawet największa klęska.Cudowność tej drogi wynika z tego,że krzyżuje się ona z innymi. Innymi drogami innych ludzi.Dlatego najpiękniejsze są te skrzyżowania...Jestem psychologiem ,stypendystką ZUS-u , ale nadal aktywną zawodowo.Kocham podróże,podczas których najbardziej fascynują mnie inni ludzie. Moja muzyczna fascynacja od zawsze -Ewa Demarczyk, Cesaria Evora, bez nich byłabym innym człowiekiem. Fotografuję kapliczki, gdziekolwiek jestem...święci, tradycja, splatana z przyrodą , to też moje widzenie świata. Nie martwię się czasem, albowiem - jak pisała Agnieszka Osiecka - młodość może nas jeszcze dopaść, jak katar kataryniarzy a mnie dopadła w dobrym momencie, dlatego wciąż mi się wydaje ,że jeszcze wszystko przede mną...

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Rodos -rejs na wyspę Symi -Ρόδος-κρουαζιέρα στο νησί της Σύμης


Jednym z najpiękniejszych miejsc wśród wysp Dodekanezu
jest wyspa Symi ,oddalona 21 mil morskich od Wyspy Rodos.
Wyspa ma wielkość ok. 63 km2 i zamieszkiwana jest przez ok. 2900 osób.
Postanawiamy działać na własną rękę i decydujemy się na zorganizowanie sobie
wycieczki w jednym z biur podróży w Faliraki.Bilet kosztuje 21 euro.
Rozpoczynamy rejs statkiem Νικόλαος z portu Mandraki na Symi .
należącą do archipelagu Dodekanez, co oznacza „dwanaście wysp.
Pogoda niewyraźna, by już na pełnym morzu , wyraźnie ulec poprawie,
zaświeciło słoneczko i wszyscy pasażerowie wystawiają twarz do słońca
podczas tego rejsu trwającego dobre dwie godziny.















Symi jest uważana za jedną z najbardziej malowniczych wysp
w basenie Morza Egejskiego.




Historia  Symi liczy wiele stuleci. Według mitologii na wyspie
narodziły się trzy gracje. Nazwa Symi pochodzi od nimfy Syme,
żony Boga Posejdona, który był niegdyś władcą mórz.
Dopływamy do portu Panormitis.Już z daleka widoczna jest wieża kościoła
pod wezwaniem Michała Archanioła patrona żeglarzy.
Kościół ten pochodzi z 1783r. i z tego też roku pochodzą freski,
które go dekorują.Arcydziełem jest drewniany ołtarz znajdujący się w klasztorze.
Również dzwon kościelny to zabytek pochodzący z 1912 r.W klasztorze cudowna ikonaMichała Archanioła - patrona tamtejszych żeglarzy. Niestety , nie wolno było robić zdjęć,kupuję więc w sklepie z pamiątkami pocztówkę ze świętym.


8 listopada w święto Zesłania Ducha Świętego) przyjeżdżają do klasztoru
pątnicy z całego kraju



W klasztorze znajdują się dwa muzea.Jeden z nich poświęcony jest sztuce sakralnej (srebrne ikony, naczynia kościelne, epitafia), drugie to zbiór sztuki ludowej 




 

 







 krótki spacer po Panormitis


 

Rejs z Panormitis do głównego miasta wyspy , także nazywanego Symi,
trwa pół godziny i pozwala na zapoznanie się z topografią wschodniego wybrzeża,
W krajobrazie dominują góry, wznoszące się czasami ponad 500 m.npm-najwyższy szczyt wyspy
-Vigla -liczy sobie 615 m.npm.Wyspa wydaje się być niezamieszkana,gdyż niewielkie porty i małe osady ,kryją się zazwyczaj w głębi zatok, osłoniętych skałami.












Głównymi atrakcjami Simi są kamienne zbocza,
z których „wyrastają: klasycystyczne domki, porty oraz malownicze zatoki.
Rzędy pastelowych domów to prawdziwa uczta dla oczu.
Setki przepięknych kolorowych domków, gęsto stłoczonych na zboczach gór
i jakby schodzących wprost do morza robi wrażenie.
Na statku uruchamiają się dziesiątki aparatów fotograficznych i kamer.



Cumujemy w porcie i każdy na własną rękę zwiedza sobie ten uroczy zakątek.
Niestety czasu na zwiedzanie niewiele,więc nasz plan zwiedzania bierze w łeb.
Tuż u wejścia do portu wznosi się strzelista wieża zegarowa z 1800 r. ,
słońce jednak tak mocno świeciło w obiektyw, że fotografowany obiekt został bez " głowy"
made in Gabi

klik
Upał doskwiera, termometry w słońcu pokazują 45 stopni.
Szukamy cienia , jest , na schodach zrujnowanego domu urządzamy sobie piknik.


Nasze szprotki w oleju popijane mineralną z bezcennym widokiem w tle.








 Spacerujemy po miasteczku zziajani niczym harty,
leniwie utrwalając w aparacie mijane obiekty.

















 






Historia się kłania i spotykamy tablicę upamiętniającą podpisanie w tym własnie miejscu aktu kapitulacji przez Niemców okupujących Dodekanez.
Tuż obok obelisk upamiętniający poległych w walce z okupantem


Chochlaki przy kościele






Wyspa zwana jest też wyspą poławiaczy gąbek.Mieszkańcy Symi to doskonali szkutnicy.Dostarczali oni Joanitom małych zwinnych statków.W uznaniu tego, Joaniciobdarowali mieszkańców wyspy licznymi przywilejami i pewną dozą samorządności.Zanim po II wojnie światowej wyspa przegrała rywalizację z Kalymnos ,była też najważniejszym miejscem połowu gąbek.Na bulwarze nadmorskim,co krok spotyka się stragany z gąbkami, które od wieków stanowią
główny towar wywożony z Symi.



Chcąc zjeść obiad lub napić się kawy , najlepiej zagłębić się między domy
położonego wyżej Chorio , co po grecku znaczy wioska , gdzie restauracje są tańsze,lepsze i w większym wyborze.
Niestety, nie ma co liczyć tam na widok na morze,
ale za to kawa frappe smakowała jak nigdzie dotąd.
Przepis na grecką frappe

Składniki:

2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej

3 łyżeczki cukru

1/2 szkl. mocno schłodzonej wody

mleko schłodzone

kostki lodu

dodatkowo może być:

1 gałka lodów waniliowych

Przygotowanie

Rozbijamy na drobno kostki lodu. Wkładamy do shakera,
wsypujemy kawę i cukier. dodajemy wodę. Następnie zamykamy shaker 
i tak długo wstrząsamy aż powstanie piana. 
Przelewamy do wysokiej szklanki. Dolewamy zimnego mleka. 
Podajemy do picia ze słomką.

W wersji eleganckiej na wierzch można położyć gałkę lodów waniliowych.

Skromny bar, położony wśród winorośli zapewnił chłód,
bo upał dzisiejszego popołudnia zwalił z nóg niejednego.





Odpływamy o 16, nadal gorąco, każdy ledwo dyszy :(
Czuję duży niedosyt, zawrotne tempo, potworny upał i zupełnie nie zrealizowany plan zwiedzania miasteczka Symi, z którego do Panormitis biegnie kilkunastrometrowa asfaltowa droga, przez góry z odgałęzieniami do niektórych klasztorów, wiosek, zatok, malowniczych plaż.
Naprawdę warto wynająć niewielką łódkę i za kilkanaście, góra dwadzieścia kilka euro, objechać sporą część wyspy, wyszukując najładniejsze jej zakątki. Do niektórych plaż da się bowiem wygodnie dostać tylko od strony morza, bowiem droga lądowa wymaga niekiedy wręcz alpinistycznych umiejętności.
Wracamy do miasta Rodos wzdłuż wybrzeża Turcji.
Podróż trwa teraz półtorej godziny, bo nie cumujemy już w porcie Panormitis.
O godz. 18.00 widoczny na Rodos Port Mandraki.

To był naprawdę piękny dzień :)

5 komentarzy:

  1. Dzięki Wielkie za tak szczegółowe i ciekawe opisy, fotki też :) Pokazałaś mi, że Rodos muszę zwiedzić w tym roku za wszelką cenę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy opis, dziękuję;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne, małe , kolorowe Symi. Popłynęliśmy tam również z Rodos. Gąbeczki mam do dnia dzisiejszego. Pamiętam, że kupiłam tam wtedy przyprawy na stoisku u Greka, który sam nauczył się mówić po polsku , od turystów:) Cudowne zdjęcia Gabrysiu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Symi to przeurocza wyspa.Polecam organizację samodzielnej wycieczki, to pozwala zwiedzić wyspę bez pośpiechu, po prostu nacieszyć się chwilą.
    Symi ma charakterystyczna zabudowę,wąskie uliczki, biało niebieskie domy.Łatwo zabłądzić w tym labiryncie.Podobną, ale bardziej dziką wyspą jest Nisyros, chociaż i tu wkrada się nowoczesność i komercja. Naprawdę warto pozostać na tych wyspach przez kilka dni, do zobaczenia w tym roku na Symi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zupełności się zgadzam, Na Symi w tym roku się nie wybieramy, bo właśnie wróciliśmy z Korfu.Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię w temacie publikowanego postu.. Możesz to zrobić jako osoba zalogowana lub wybierając z rozwijanej listy opcję ANONIMOWY