Z duszą na ramieniu, z wyłączonym silnikiem , zjeżdżam z Lakones w dół.
Nie przypuszczałam, że tak szybko w baku ubędzie mi benzyny.
Na mapie w Lakones zaznaczono stację benzynową ,
miałam więc nadzieję , że zatankuję a tu tymczasem liczę już tylko na to,
że mój moplik wytrzyma i dojedzie do głównej drogi.
Jak się później okaże będę musiała na resztkach paliwa jechać jeszcze trzy kilometry.Uff , jaka radość, wreszcie stacja na horyzoncie .
Benzyny na full, obieram trasę na Kanakades (81 metrów nad poziomem morza),który to w okresie weneckim był ważnym ośrodkiem rolniczym i dostarczał płodów rolnych (oliwki,winogrona,zboża) całej wyspie.
Uprawiano zboża, oliwki i winogrona.
Nie przypuszczałam, że tak szybko w baku ubędzie mi benzyny.
Na mapie w Lakones zaznaczono stację benzynową ,
miałam więc nadzieję , że zatankuję a tu tymczasem liczę już tylko na to,
że mój moplik wytrzyma i dojedzie do głównej drogi.
Jak się później okaże będę musiała na resztkach paliwa jechać jeszcze trzy kilometry.Uff , jaka radość, wreszcie stacja na horyzoncie .
Benzyny na full, obieram trasę na Kanakades (81 metrów nad poziomem morza),który to w okresie weneckim był ważnym ośrodkiem rolniczym i dostarczał płodów rolnych (oliwki,winogrona,zboża) całej wyspie.
Uprawiano zboża, oliwki i winogrona.
Wieś cudownie położona , między wzgórzami i doliną Ropy.Ze względu na swoje strategiczne położenie wieś była ważną osadą w epoce weneckiej.To tu znajduje się zrujnowany dwór barona Marcello.
Szukam go ale niestety bez skutku.Gdybym weszła w głąb wioski ,to znalazłabym go bez trudu ,bo stoi na szczycie klifu,skąd roztacza się oszałamiający widok na dolinę .Nie przegapcie go,jeśli zapuścicie się do Kanakades.
Szukam go ale niestety bez skutku.Gdybym weszła w głąb wioski ,to znalazłabym go bez trudu ,bo stoi na szczycie klifu,skąd roztacza się oszałamiający widok na dolinę .Nie przegapcie go,jeśli zapuścicie się do Kanakades.
Poniżej dwa zdjęcia ze strony
Póki co wita mnie , tuż po wjeździe przepiękny kościół św.Katarzyny
Tak potrafią bawić się tylko Grecy.Autor prezentacji-Prokopis Perdikomatis
pyta skąd jestem.Po chwili otrzymawszy odpowiedź ,wykrzykuje gromko "Lewandowski " i wszystko jasne.
Spogladam na zegarek,późne popołudnie ,do domu daleko,
wsiadam zatem na moplika i kolejna wioska przede mną .
Zapraszam do Marmaro
( marmur).
Położona zaledwie 90 m.n.p.m., 18 km na zachód od stolicy wyspy .
Przed wyjazdem na greckich googlach, wyczytałam o jej wspaniałym położeniu
na wzgórzach z widokiem na dolinę Ropy.Historia wsi sięga 11 th -12 wieku.Kamienny o dużej wartości architektonicznej most, nad wyschniętym korytem rzeki,dzieli wieś na dwie części.Mieszkańców niewiele,cisza i ten niewiarygodnie błogi spokój korfiańskich wsi.Ponoć pierwszymi osadnikami byli zbiegli piraci, którzy znaleźli tu schronienie , uprawiając ziemię dla lorda Marco Marcello.Dziś niewiele zmieniło się we wsi.Turyści tu nie zaglądają a szkoda, warto bowiem zajrzeć do miejscowego kafenionu , zamówić wspaniałą grecką kawę i wtopić się w ten niepowtarzalny senny klimat. Niestety kawy nie wypiłam, pędziłam bowiem na swoim skuterku dalej, ograniczona czasem.I to był błąd, za dużo zaplanowałam , za dużo chciałam zobaczyć naraz.Teraz wiem, że muszę wrócić tu już " na spokojnie".
Przed wyjazdem na greckich googlach, wyczytałam o jej wspaniałym położeniu
na wzgórzach z widokiem na dolinę Ropy.Historia wsi sięga 11 th -12 wieku.Kamienny o dużej wartości architektonicznej most, nad wyschniętym korytem rzeki,dzieli wieś na dwie części.Mieszkańców niewiele,cisza i ten niewiarygodnie błogi spokój korfiańskich wsi.Ponoć pierwszymi osadnikami byli zbiegli piraci, którzy znaleźli tu schronienie , uprawiając ziemię dla lorda Marco Marcello.Dziś niewiele zmieniło się we wsi.Turyści tu nie zaglądają a szkoda, warto bowiem zajrzeć do miejscowego kafenionu , zamówić wspaniałą grecką kawę i wtopić się w ten niepowtarzalny senny klimat. Niestety kawy nie wypiłam, pędziłam bowiem na swoim skuterku dalej, ograniczona czasem.I to był błąd, za dużo zaplanowałam , za dużo chciałam zobaczyć naraz.Teraz wiem, że muszę wrócić tu już " na spokojnie".
klik w trójkącik.Prezentacja ze zdjęć własnych.
„O, Ti Axizi Ine I Stigmes (Le Bonheur)”, wykonawca: Helena Paparizou
Kamienny o dużej wartości architektonicznej most
Kamienny o dużej wartości architektonicznej most
Kamienny o dużej wartości architektonicznej most
Kamienny o dużej wartości architektonicznej most
Jeśli ktoś z Państwa będzie spędzał drugą połowę lipca na Korfu,
warto zajrzeć tutaj, bowiem 17 lipca przybywają pielgrzymi
do miejscowego kościoła Agia Marina na odpust .We wsi odbywa się wtedy wielki festiwal muzyki ,tańca, jadła .
Przede mną długa droga do domu,marzy mi się jeszcze zwiedzenie wsi Gian(n)ades ale okazuje się , ze moja pięćdziesiątka nie jest w stanie wjechać do wsi ,przytulonej do górskiego zbocza.Zapisuję sobie w notatniku, że koniecznie muszę tu przyjechać .We wsi mieszka około 400 mieszkańców .Większość domów w stylu weneckim ruszonych zębem czasu ale własnie w tym tkwi piękno tej ziemi.Ponoć w głównego placyku we wsi rozciąga się wspaniała panorama na żyzną Dolinę Ropy.
Ta wieś jak i Kanakades ponoć wzięła nazwę od pana feudalnego Giannadesa.
Zatrzymuję się tylko przy kościółku położonym przy wylocie ze wsi.
Ostatnie zdjęcie i mijam kolejną wioskę Kouramaditikę,Gardelades,Skripero ,Sidari i jest moje Peroulades.Przejechałam na skuterku o mocy 50 koni aż 109 km.Starsza Pani "grubo po sześćdziesiątce.
Jutro ruszam w kolejną trasę .