Znowu jedziesz do Grecji? Który to już raz? Tyle jest miejsc, które warto zobaczyć a Ty znowu do Grecji?Takie pytanie często słyszę od znajomych. Grecję można odwiedzać wielokrotnie, można i 1400 razy, bo tyle jest greckich wysp rozrzuconych na czterech morzach.Każda z nich jest inna, niepowtarzalna.Ale na każdej z nich można odnaleźć ten jedyny, nie do podrobienia klimat, który sprawia, że wracając z wyspy, marzę już o wylocie na następną.W tym roku, hitem biura Rainbow Tours są oferty na Skopelos, maleńką wysepkę leżącą na Sporadach Nie reklama jednak, była powodem wyboru tej oferty,lecz kierunek.Sporady-nigdy w czasie naszych podróży nie zawitaliśmy w tę stronę greckiego nieba.Pamiętacie zapewnie filmowych tatusiów Pierce Brosnana, Colina Firth"a i Stellana Skarsgårda .W uszach jeszcze dźwięczą przeboje ABBY w wykonaniu Meryl Streep, Julie Walters i wspomnianego Pierce"a .Kilka dni przed amerykańską premierą musicalu "Mamma Mia!" płyta ze ścieżką dźwiękową do filmu przebiła popularnością wszystkie albumy grupy ABBA.Jeśli jeszcze nie obejrzeliście filmu, polecam warto :) Choćby dla cudownych widoków z wyspy liczącej zaledwie trzy tysiące mieszkańców.Nie ma tu turystycznego tłoku.
Akcja filmu toczy się właśnie tutaj, na Sporadach Północnych na wyspie Skopelos.
klik w trójkącik :)
made in Gabi
Najpopularniejszym miejscem z filmu "Mamma mia" jest kościół Agios Ioannis in Castri ,gdzie odbywa się ślub młodej pary. To tutaj moja ulubiona aktorka
Meryl Streep wykonuje piosenkę "The winner takes it all" .I o tym kościółku będzie dzisiejszy post.
Moje prawo jazdy kategorii B, niestety skutecznie uniemożliwiło mi wypożyczenie skutera i dotarcie tu z wnuczką .Marzenie wiatru we włosach i zapachu ziół z łąk nie zostało zrealizowane.Udało nam się jednak skorzystać z oferty lokalnego biura podróży(klik w napis) Michalis Tours i za 12 euro od osoby, zamiast 32 eurosków,które proponowała pani rezydentka Rainbow Tours,pojechać na ośmiogodzinną wycieczkę połączoną z "leżakowaniem" na słynnej Kastani Beach,oddalonej od stolicy wyspy o 21 km.
Plaża piaszczysto-żwirowa ,z krystaliczną turkusową wodą w otoczeniu piniowego lasu.Tu tutaj Tanya wykonuje piosenkę "Does Your Mother Know"
Kręcone były tu również sceny do piosenki "Lay all your love on me" w wykonaniu głównej pary zakochanych Sophie (Amanda Seyfried) i Sky (Dominic Cooper).
1 lipca, pobudka siódma rano.
Pogoda zapowiada się niestety nieciekawie.
Na horyzoncie chmury, wczoraj rzęsista ulewa.Strach się bać.
po kliknięciu na zdjęcia otworzą się w rozmiarze XXXL ;)
po kliknięciu na zdjęcia otworzą się w rozmiarze XXXL ;)
Wyruszamy punktualnie o 8,45..Mała grupa,przewaga Greków ,my i sympatyczna para z Polski z córeczką.
Jedziemy malowniczą drogą pokonując dziesiątki zakrętów, od których kręci się w głowie."Cukiereczki" na dolegliwości zostały niestety w domu.Po 45 minutach drogi, docieramy do celu i na chwiejących się nóżkach wysiadamy z busa.
Znowu zaczyna lać, a przed nami do pokonania 100 m.wysokości,200 stromych schodów "wiszących " nad przepaścią .Adrenalina ciśnie, bo oczami wyobraźni widzę już moją wnuczkę ,jak spada ze schodów do morza ...Oszczędzę detali, bo wszyscy w rodzinie wiedzą , "żem" panikara :).Dobrze, że pora wczesna i tłumów brak.
Kościółek Agios Ioannis położony jest na sztucznie usypanej grobli.
Szanowna wycieczka ostro pnie się po schodach do góry.A ja? Kardiologiczna jestem, serce wali jak oszalałe, nie chcę wnuczce narobić kłopotu, noga za nogą , powoli wspinam się po stromych ,śliskich po deszczu, kamiennych stopniach.Paulinka , solidarna z babcią, "pilotuje" mnie dyskretnie.
Dam radę ?Powtarzam to sobie jak mantrę, dasz radę Gabi...Odkrywać przecież trzeba do końca.Ta chwila ,która Ci się teraz zdarza, nie przyjdzie do Ciebie drugi raz, więc daj jej szansę.W takich momentach niemocy złości mnie, że wielu rzeczy już nie potrafię. Że jestem coraz starsza i serce nie bije w rytmie cha-cha.Choć to tylko 200 schodów, to wydają mi się jakby były do nieba.
Pora wracać.Pozostała część wycieczki już dawno ewakuowała się na dół a my jakoś nie możemy się zdecydować na opuszczenie tego magicznego miejsca.Zejście okaże się jeszcze bardziej ekstremalne aniżeli wejście.Nie dla Paulinki, która śmiga po schodach w dół jak sarenka :)
Załapuję się w obiektyw wnuczki na dowód,że "veni vidi vici " własne słabości