filmy

O mnie

Moje zdjęcie
Życie jest cudowną drogą,której piękna nie może przysłonić nawet największa klęska.Cudowność tej drogi wynika z tego,że krzyżuje się ona z innymi. Innymi drogami innych ludzi.Dlatego najpiękniejsze są te skrzyżowania...Jestem psychologiem ,stypendystką ZUS-u , ale nadal aktywną zawodowo.Kocham podróże,podczas których najbardziej fascynują mnie inni ludzie. Moja muzyczna fascynacja od zawsze -Ewa Demarczyk, Cesaria Evora, bez nich byłabym innym człowiekiem. Fotografuję kapliczki, gdziekolwiek jestem...święci, tradycja, splatana z przyrodą , to też moje widzenie świata. Nie martwię się czasem, albowiem - jak pisała Agnieszka Osiecka - młodość może nas jeszcze dopaść, jak katar kataryniarzy a mnie dopadła w dobrym momencie, dlatego wciąż mi się wydaje ,że jeszcze wszystko przede mną...

czwartek, 9 sierpnia 2012

Kapliczki i krzyże przydrożne w Orzeszu

Post ten jest postem roboczym, w swojej kolekcji mam sporo zdjęć kapliczek, sukcesywnie będę
"wklejała" zdjęcia :)

Na "pierwszy ogień "poszły te z Orzesza, śląskiego miasteczka liczącego około 20 tysięcy mieszkańców, zamieszkujących 10 dzielnic  o ciekawie brzmiących nazwach .
Zawada, Zawiść, Zazdrość, Zgoń, Woszczyce,Mościska,Królówka ,
Jaśkowice oraz Gardawice.
W tym roku miasto świętować będzie 50-lecie nadania  praw miejskich.
Staram się doszukać uroków Orzesza, przychodzi mi to z wielką trudnością, 
bom gorolica, więc sentymentów brak, a że od zawsze fascynowały mnie  
przydrożne krzyże, kapliczki i figury świętych, więc postanowiłam wyłuskać je w okolicy.
Skąd się własnie tu wzięły, kto i po co je postawił ?
Stawiane są przecież w miejscach szczególnych i nieprzypadkowych.
Na rozwidleniach dróg,na granicach między ludzkimi siedliskami a przestrzenią pól i lasów.
Niektóre zapomniane, inne toną w kwiatach i są miejscem spotkań okolicznych mieszkańców.
Stawiane przez fundatorów dla upamiętnienia swojego nazwiska ale też i na chwałę Bożą.
Zapraszały do modlitwy, chwili westchnienia nad swoim losem.
Są również wyrazem wiary minionych epok.Żegnano przy nich zmarłych, witano podróżnych czy pątników,podczas najazdów wrogów chowano pieniądze i pamiątki, zakopywano broń.
Żaden krzyż, żadna kapliczka nie powstały przypadkiem.
Powodów wiele.
http://www.montes.pl/Montes12/montes_nr_12_05.htm
Sporo informacji o kapliczkach w ogóle  można znaleźć w necie,więc nie będę
"zagadywać" wątku,lecz postaram się ,by uchwycone  w kadr mojej "blondynki" zdjęcia
opowiadały historię napotkanych krzyży i kapliczek.
Niestety, słabo w necie z wiadomościami o krzyżach i kapliczkach powiatu mikołowskiego,
mizernie,oj mizernie.Próżno szukam wiadomości na temat "ustrzelonej" obiektywem kapliczki czy krzyża .Nawet ten najbliżej mojego domu , przy  ulicy Leśnej w Orzeszu krzyż z 1867 r., nie ma swojej udokumentowanej historii.A może ja nieudolnie szukam?Być może...

W celu powiększenia zdjęcia, wystarczy "kliknąć" na nie :)


                                                        " Ojcze w Twoje ręce 
                                                            oddaję ducha mego"




Tuż obok poczty na ulicy Rybnickiej  odnowiona Boża Męka z figurą Chrystusa  i Matki Bożej.
                                                                 (z datą 1884-1927 ).
Zastanawiałam się skąd te dwie daty na krzyżu.Co wydarzyło się w Orzeszu w 1884 r.?
1 września 1884 r.została oddana do użytku linia kolejowa nr 159,łącząca stacje
Orzesze -Wodzisław Śląski.Jej budowę prowadziła niemiecka firma"Wilhelmsbahn".
Pierwszy pociąg z Orzesza do Żor przyjechał 2 lipca 1884 r., na dwa miesiące
przed planowanym oddaniem trasy do użytku.
Lud stawiał krzyże z Bożą Męką w podzięce Bogu  na pamiątkę jubileuszu
za podźwignięcie się z ciężkiej niemocy, na intencję uśmierzenia cholery czy morowej zarazy 
a nawet pomoru bydła, jako klęski uważanej za karę boską.
Może orzeska Męka pańska jest właśnie postawiona na pamiątkę jubileuszy w latach 1884-27,
kiedy to Orzesze  zaczęło nabierać rumieńców? 
Na terenie Orzesza w XIX i XX  wieku istniało , kto dzisiaj uwierzy,
kilkanaście kopalń i pól górniczych.Ostatnią zlikwidowano w 1934 r.Ale to temat na inny post...






Boża -męka w mowie potocznej oznacza krzyż czyli figurą z wyobrażeniem ukrzyżowanego Chrystusa Pana.Boża Męka najczęściej budowana była z drewna, kamienia a nawet z żelaza,po wojnie również z betonu.Na Górnym Śląsku przede wszystkim budowano ją z kamienia, zdarzają się też obiekty drewniane.Prawie zawsze pozbawione koloru, stąd też konserwatorzy odnawiając krzyże , zachowują jej naturalne piękno , nie stosując kolorów.


"Na gościńcach i częściej uczęszczanych drogach baby i dziady żebrzące pod Bożą -męką siadywały ,śpiewając pieśni kantyczkowe i wzywając przechodniów do udzielenia im wspomożenia "

Ciut dalej, też przy ul. Rybnickiej, w drodze do Bełku , drewniany krzyż na prywatnej posesji.


Kolejny orzeski krzyż na Górce św.Wawrzyńca , na zboczu wzgórza kościelnego,wykonany w kamieniu, w stylu rokoka, usytuowany na wysokim czworobocznym cokole, pochodzi prawdopodobnie z połowy XIX w.








Na terenie Domu Dziecka krzyż z Matką Boską Bolesną, najprawdopodobniej z lat dwudziestych ubiegłego stulecia.
kiedy to w  1927 roku  miasto Chorzów wykupiło willę wypoczynkową dyrektorów okolicznych kopalń , zbudowaną  tu w 1915 r. i zorganizowało w budynku Zakład Dożywiania dla Dzieci 
z Królewskiej Huty czyli Chorzowa.Może w taki sposób chciano upamiętnić ten szczytny cel ?
To tylko jednak moje przypuszczenia.
ps,
Okazały się mylne, dotarłam do informacji, że krzyż pochodzi z lat 1880-1900




Tuż obok kościół św.Wawrzyńca i cmentarz komunalny ,gdzie w centralnym punkcie 
 krzyż z Chrystusem.


Na ulicy Gliwickiej 19 kolejny krzyż znajdujący się pod opieką konserwatora zabytków



Orzesze Zawiść 
Pierwsza udokumentowana wzmianka o Zawiści, wiosce rycerskiej, pochodzi z 1574 r., 
kiedy to Wawrzyniec Trach , odkupił wieś od Jerzego Orzeskiego,chociaż można również dopuścić , że wymieniona przez Jana Raciborskiego wśród wiosek przekazywanych żonie, 
księżnej Helenie, nazwa Czawsch, dotyczy Zawiści i wówczas należałoby moment 
powstania wsi cofnąć co najmniej o wiek.
Przy ulicy Mikołowskiej krzyż wotywny z 1864 r.ufundowany przez Józefa i Karolinę Warkocz







dopiero się rozkręcam :)Dziękuję za  komentarze, motywują mnie do dalszego ciągu .
Tak, myślałam , aby spytać  mieszkańców pobliskich domów, są też księgi parafialne.
Zobaczymy czy starczy mi cierpliwości, bom zmienna i niecierpliwa jest..:)
Serdecznie pozdrawiam  :)






3 komentarze:

  1. No tak moja droga.......ja tak samo je zbieram mam je wszystkie co tutaj publikowałaś tylko nic o nich nie wiem........pozdrowienia posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przedsięwzięcie wspaniale, ale też trochę pułapka, wiem to ze swojego doświadczenia z genealogia swojej rodziny, zajmuję się tym od trzydziestu lat( z przerwami)i odnoszę wrażenie, ze wiem już dużo, ale wciąż znacznie więcej pozostało do poznania!
    Kiedy w Żorach i Suszcu powstawały takie publikacje, autorzy pytali w otoczeniu krzyży i kaplic, czasem wersji było kilka, ale zawsze któraś okazywała się prawdziwa, a jak nawet nie uda się tego ustalić, to warto zanotować związaną z obiektem legendę.
    Życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy i pięknie pokazany temat. Podziwiam, że zdobyłaś tyle informacji o tych miejscach. Krzyże spotykamy prawie na każdej wycieczce. Są tak pospolite, że często ich nie zauważamy. Dopiero, gdy czyś się wyróżniają zwracamy na nie uwagę. Ty dodatkowo opisałaś wiele faktów z nimi związanymi. Brawo!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię w temacie publikowanego postu.. Możesz to zrobić jako osoba zalogowana lub wybierając z rozwijanej listy opcję ANONIMOWY