skuter-dzień drugi.Przejedziemy 97 km.
Trasa -Benitses-Gastouri(Pałac księżnej Sissi( Achilleion)-Kinopiastes-Pelekas-Sinarades-Liapades-Makrades-Lakones
w celu powiększenia zdjęcia wystarczy kliknąć na nie:)
Prawie trzy godziny spędziliśmy goszcząc u księżnej Sissi w Gastouri.
o pałacu księżnej Sissi napisałam tu:)
Opuszczamy pałac w Gastouri
i jedziemy do Pelekas zobaczyć punkt widokowy, z którego cesarz Wilhelm II spędzając wakacje w pałacu w Achilleion, z upodobaniem obserwował zachody słońca.
Mimo mapy, błądzimy i zamiast w Pelekas lądujemy w bliżej nieokreślonym miejscu, gdzieś między Gastouri a Kinopiastes .Nie ma tego złego , co by na dobre wyszło, bo mogliśmy zobaczyć niezwykłe miejsce.
Tuż obok kościoła szopa a w niej?
No właśnie,nie wiem.Na półkach poustawiane metalowe pudła a na nich fotografie nagrobne...Zaczęłam szukać informacji w internecie
i natrafiłam na artykuł.Wstrząsający, jak dla mnie.
" Zwykli Grecy lądują po śmierci na półce na zapleczu kościoła.My po przodkach zachowujemy tylko kości. Wykopujemy je kilka lat po pogrzebie i trzymamy właśnie w tych małych skrzynkach.Dlaczego szczątki zmarłych nie mogą zostać w ziemi? - Bo nie ma na to w Grecji miejsca.Gdy ciało się rozłoży, szczątki są ekshumowane, a miejsce w grobie zajmuje kolejne ciało. Najczęściej już w 24 godziny po ekshumacji. I znów grób zajęty będzie przez trzy, góra pięć lat. Tyle czasu daje ciału greckie prawo.."
Grecki kryzys pod ziemią
koimeterion -czyli miejsce wiecznego spoczynku
Ber. studiuje mapę, ale efekt marny, bo
znowu falstart, zamiast w Pelekas ,
docieramy do Kinopiastes,
docieramy do Kinopiastes,
położonego siedem km na południowy-zachód
od Kerkyry, stolicy wyspy.
od Kerkyry, stolicy wyspy.
W miasteczku w dniu 15 sierpnia odbywają się uroczystości święta Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny .Więcej o tych uroczystościach tu:
Kolejne niedopatrzenie i ? Sinarades zamiast Pelekas.Widocznie ten tron Kajzera nie na nasze śląskie zadki :)
W planie dzisiejszej wycieczki nie braliśmy pod uwagę miasteczka Sinarades,gdzie mieści się ciekawe Muzeum Etnograficzne,pokazujące bogatą historię, tradycję i kulturę wyspy.Chcieliśmy zobaczyć to następnego dnia i jak się później okazało tak się też stało, bo do miejscowości dotarliśmy tuż po godzinie 14 i zdążyliśmy tylko "pocałować" klamkę u drzwi muzeum, czynnego tylko od wtorku do niedzieli od godziny 9,30 do 14.O muzeum i miasteczku bardzo obszernie, ilustrując zdjęciami, napisałam tu:)
Sinarades -muzeum Etnograficzne
No i wreszcie długo wyczekiwany Pelekas, do którego pniemy się naszym mopem coraz wyżej , by podziwiać Tron Kajzera
Mijamy miejscowy kościół, Panagia(Dziewica) Odigitria ,w którym odbywała się ceremonia pogrzebowa.
Tak wyglądają wieńce pogrzebowe
punkt widokowy „ Tron Kajzera "
Punkt widokowy, z którego cesarz Wilhelm II ,spędzając wakacje w pałacu w Achilleion, z upodobaniem obserwował zachody słońca.We wszystkich kierunkach rozciągają się rozległe panoramy wzgórz i wybrzeży Korfu, stąd popularność tego miasteczka, mimo forsownego podejścia , wzrasta.
na zachodnim wybrzeżu Korfu, zaledwie 12 km na zachód od Korfu (Kerkyra) stolicy wyspy.. To malownicze miasteczko położone na skalistym wzgórzu (272 m), liczy około 500 stałych mieszkańców. W okolicy znajdują się piaszczyste plaże, skaliste wybrzeże, skąd można skakać do morza i klify. Niedaleko usytuowany jest punkt widokowy - tron Kaisera. W tym miejscu wspaniałą panoramę i zachody słońca oglądał cesarz Wilhelm II, którego letnia rezydencja, Achillion, znajduje się kilka kilometrów dalej.
Święto miasteczka przypada na 23 sierpnia każdego roku .
Odbywa się tu festiwal na cześć patronki kościoła
punkt widokowy „ Tron Kajzera "
Punkt widokowy, z którego cesarz Wilhelm II ,spędzając wakacje w pałacu w Achilleion, z upodobaniem obserwował zachody słońca.We wszystkich kierunkach rozciągają się rozległe panoramy wzgórz i wybrzeży Korfu, stąd popularność tego miasteczka, mimo forsownego podejścia , wzrasta.
My jak zwykle,
szprot w tomacie z panoramą w tle.
Miłośnicy w golfa powinni natomiast udać się na oddalone o 5 km, od Pelekas pole golfowe Ropa Valley.Ponoć warto.
Dalszy ciąg dzisiejszej "powariowanej"skuterowej eskapady, obfitującej w pomyłki związane z,czasami niedostatecznym oznakowaniem tras, znajduje się tu.
To cudowne typowo jońskie wioski .