Karousades to malownicza wieś położona na północno wschodnim cyplu wyspy,oddalona od stolicy o 40 km.Główna droga z popularnych kurortów, Rody , Sidari omija jednak bokiem tę miejscowość.Dlatego trzeba uważać,by jadąc z północy na południe nie przegapić drogowskazu( widocznego z obu kierunków) do centrum miejscowości. Niezwykle muzykalnej dodam, bowiem wieś posiada własną Orkiestrę Symfoniczną , która w sezonie koncertuje w różnych miastach Grecji, nie tylko na wyspie. Wioska szczyci się również drużyną piłkarską , która dwukrotnie zdobyła w lokalnej lidze mistrzostwo .W 2011 r.wioskę zamieszkiwało około 900 mieszkańców.
Boczna droga do centrum okazała się nie lada wyzwaniem dla mojego moplika (skuterka). Stromo pod górę , silnik 50 tki rozkręcał się powoli ale dotarłam :) Zdjęć niestety mało , bo był to pierwszy dzień skuterowej eskapady.Mimo, że "zagospodarowałam" sobie cały dzień na odwiedzenie w tym rejonie wyspy kilku wsi, to obawiałam się , że nie zdążę przed zmrokiem wrócić do domu do Peroulades .Nie znałam też stanu dróg, obawiałam się ,że nie sprostam jeździe na krętych drogach wyspy.Moje wątpliwości okazały się bezpodstawne i teraz z perspektywy kilku miesięcy od powrotu ,wiem, że powrócę we wszystkie te miejsca ,dam sobie więcej luzu i czasu na delektowanie się urokiem wiosek położonych z dala od turystycznych szlaków.
Cztery kilometry od mojej miejscówki ,w Sidari wypożyczyłam za 40 euro na trzy dni tego cudnego zielonookiego mopa.Dał radę wożąc mnie po korfiańskich zakątkach.
prezentacja ze zdjęć własnych :)
klik w trójkąt
Po kliknięciu na zdjęcie otworzy się w dużym rozmiarze :)
W centrum wsi XVIII -wieczny kościół z różową kopułą i młodszą wieżą zegarową .Wokół nie brak uroczych starych domów a z uliczek roztaczają się piękne widoki na pagórki w głębi lądu.Do wioski ze stolicy wyspy, kursuje zielony autobus.Bilet około 3 euro.Jest kilka minut po dziewiątej, z pobliskiego kafenionu unosi się zapach kawy.Spora grupka kobiet dyskutuje przed domem,patrząc na jedyną "obcą" uśmiechają się i pytają skąd jestem.
"ime polonikí,Polonida". Jestem z Polski,Polka odpowiadam.
"Omorfi chora" (piękny kraj)słyszałam w odpowiedzi.
Gdziekolwiek dotarłam ,ta informacja, że jestem z Polski ,wywoływała szczery uśmiech u Greków.Chyba nas lubią :))) Może byli zdziwieni, że samotna starsza kobieta na skuterze pojawia się tam, gdzie turyści nie docierają a jeśli już , to tylko mijając wioski "bokiem" w drodze do popularnych kurortów wyspy, nie zatrzymując się w nich ani na chwilę .Przez te trzy dni nie spotkałam turystów w miejscach, o których milczą przewodniki turystyczne.
Gdziekolwiek dotarłam ,ta informacja, że jestem z Polski ,wywoływała szczery uśmiech u Greków.Chyba nas lubią :))) Może byli zdziwieni, że samotna starsza kobieta na skuterze pojawia się tam, gdzie turyści nie docierają a jeśli już , to tylko mijając wioski "bokiem" w drodze do popularnych kurortów wyspy, nie zatrzymując się w nich ani na chwilę .Przez te trzy dni nie spotkałam turystów w miejscach, o których milczą przewodniki turystyczne.
Wieczorem w sezonie letnim z barów i tawern słychać muzykę na żywo Serwowane są specjały kuchni korfiańskiej- np pastitsio czyli grecka zapiekanka z makaronem i mięsem mielonym .Ponoć ,jak mówi moja koleżanka Anna, to ulubione danie greckich dzieci.Więcej na fantastycznym blogu ( klik w napis) Anny, mieszkającej tu prawie 40 lat .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię w temacie publikowanego postu.. Możesz to zrobić jako osoba zalogowana lub wybierając z rozwijanej listy opcję ANONIMOWY