Afionas to jedna z najstarszych wiosek na Korfu, na południe od Arillas,
położona na wzgórzu ,skąd rozciąga się niesamowity widok na morze,
wysepkę Gravia, wyspy Diapontia,
Po kliknięciu na zdjęcie -opcja XXL 😉
Oprócz niesamowitego położenia, kręte uliczki wśród białych domków
robią niezwykłe wrażenie .
Miałam nadzieję , że w tym roku uda mi sie popłynąć z portu na wyspy Diapontia
Głównym kościołem we wsi jest Agios Ioannis,
który został zbudowany w 1636 r.
Obok kościoła wzniesiono pomnik pochodzącego z Afionas ,
Ektorasa Gialopsosa,
oficera marynarki wojennej,
który zginął w Imii w 1996 r.
W Afionas odbywa się co roku 24 czerwca festiwal Agios Ioannis.
Warto sobie zaplanować w tym czasie urlop ,
by wziąć udział w tym niezwykłym wydarzeniu ,
bowiem w przeddzień święta ma miejsce zwyczaj zwany Lampata,
kiedy to mieszkańcy wioski
rozpalają ogniska i skaczą nad nimi.
Zostawiam skuter przy wjeździe do wsi,
by zaraz po niego wrócić ,
bo podejście do centrum Afionas jest poza zasięgiem
moich fizycznych możliwości.
Jestem dzisiaj bardzo zmęczona kilkugodzinną już jazdą ,
więc tylko zaglądam do sklepiku z oliwą i koduję w głowie,
że wrócę tu z pewnością ,gdy po raz kolejny odwiedzę wyspę.
Oprócz kościoła,kawiarni i restauracji wielką atrakcją jest sklep
OLIVEN und MEHR.
(dosłownie "Nie tylko oliwki").
To mała galeria rękodzieła z całkiem niezłym wyborem
ceramicznych sprzętów kuchennych,lnianych obrusów
oraz serwet z oliwkowymi motywami.
Głównym produktem jest tu jednak oliwa
i wyrabiana przez właścicieli sklepu
oliwkowa pasta tapenade
w odmianie czarnej i zielonej
(na życzenie podawana
do spróbowania na chlebie).
Kupić tu można uzyskiwane z oliwy kosmetyki
i mydła.
Pasta tapenade w sklepie smakowała mi wyjątkowo,
po powrocie do kraju już mniej 😌
Poniżej Afionas znajdziecie słynną "podwójną "plażę Porto Timoni.
W istocie są to dwie plaże oddzielone wąskim pasem lądu.
Lewa nazywa się Limni i ma błękitne wody
a prawa Porto Timoni z ciemniejszymi wodami.
Po około 20 minutach spaceru dojdziemy na miejsce ,
przy okazji podziwiając ruiny fortyfikacji,
które zostały zbudowane
w średniowieczu w celu ochrony przed najazdami piratów.
Jeśli podążycie tą ścieżką w kierunku końca półwyspu,
to w jaskini znajdziecie ukryty maleńki kościół Agios Stylianos.
Cały koniec półwyspu nazywany jest „głową Mourgis”,
jego kształt przypomina bowiem głowę psa.
Odkrycia archeologiczne sugerują ,
że Afionas było zamieszkane już w VI wieku pne .
Jeśli chodzi o pochodzenie nazwy wsi to pierwsza wersja mówi,
że ma to to związek z górzystym terenem (góry-afchenas)
i po parafrazie stało się Afionas.
Najbardziej prawdopodobną wersją jest jednak ta mówiąca,
że nazwa wsi pochodzi od odmiany winogron zwanych afioni,
które rosną tylko na Korfu.
Opuszczam wieś ,obieram kierunek na Arillas, (klik)Agios Stefanos ,
zatrzymuję się tylko w porcie ,bo byłam tutaj dwa lata temu
(Othoni, Erikoussa, Mathraki i Diaplo) ale jak widać kasa zamknieta na cztery spusty,wszak to dopiero maj ,widocznie czeka na sezon :(
Z wieką radością i niecierpliwością zaglądam na Twoje rzadkie posty, bo wreszcie, po latach, będę mieć czas i pieniądze by powłóczyć się po Grecji kontynentalnej i po wyspach.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że jesteś tutaj.Podróżuj koniecznie ,bo potem mogą pozostać już tylko wspomnienia.Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś powrócę na szlak,jak Bóg da...Przytulam serdecznie 🤗
UsuńBardzo sie ciesze ze piszesz akurat o Grecji i o Korfu. Czytalam kiedys fajna ksiazke o tej wyspie :) To byla ksiazka Geralda Durrela, ang. zoologa, a wlasciwie byla to trylogia. Swietnie sie przy niej bawilam. Ich zycie na Korfu pelne bylo ciekawych epizodow. Twoje zdjecia oddaja cale piekno zakatkow wyspy. Ciekawy post.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak piękny komentarz.
UsuńZestarzałam się, straciłam zapał i przyznaję, że te moje posty są ubogie w treści. Zdjęcia z komórki , więc też takie "byle jakie".Kasiu, dziękuję i serdecznie pozdrawiam 😊
Jesteś kolejną osobą, która poleca Korfu na wakacje. Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak zabrać tam żonę i w końcu odwiedzić to miejsce. To nie przypadek, że dosłownie nas prześladuje, gdy szukamy inspiracji i pomysłów na najbliższe wczasy. Zdjęcia wyglądają przepięknie, niczym z pocztówki. Masz porównanie z np. południową częścią Włoch? Co byś bardziej polecała pod kątem słońca, wczasów i typowego relaksu nad wodą?
OdpowiedzUsuńDziękuję za wpis.Nigdy niestety nie byłam na południu Włoch,jedynie dawno temu dwukrotnie Laguna Wenecka. Wiesz ,ja nie jestem obiektywna,bo zakochałam się w Grecji od pierwszego wejrzenia 14 lat temu. Każda z moich kilkunastu podróży , niektórych kilkutygodniowych ( emerytka)to skuter solo lub z dojeżdżającym mężem i zachłanne zwiedzanie każdego najmniejszego skrawka gościnnej greckiej ziemi .Na Korfu byłam trzykrotnie ( w sumie ok.3 miesięcy). Meta w starej wsi w Peroulades w okresie Paschy.Wędrującą starszą panią zauważono od razu i zupełnie wtedy nieznane mi Korfiatki pod dom przyniosły jajka ,potem zapraszana byłam na niedzielny obiady,obdarowana warzywami z ogrodu.
UsuńW górach , kiedyś zatrzymałam się pod starym kamiennym domem zachwycając się głośno jego urodą.
Pani, która wieszała pranie , okazała się Polką mieszkająca prawie 40 lat na Korfu. Zgarnęła mnie do swojego niezwykłego domu , uraczyła na zasadzie " czym chata bogata". Gościnę zapamiętam do końca życia.Wino z własnej winnicy jeszcze długo szumiało mi w głowie.
Ta barwna polska dziewczyna prowadzi bloga
Korfu moja przystań.
Jest również na FB.
Warto poczytać ,bo informacji moc.
Serdecznie Was pozdrawiam.
Zdjęcia kiepskie,z komórki ," zapackany" obiektyw ,bo co rusz przystawałam , wyciągając z "kieszeni" skutera "komórkę.
O tym blogu mówiłam 😊
Usuńhttps://www.facebook.com/korfumojaprzystan/