Santuari de la Mare de Déu
Następny kierunek jazdy to położone w górach Serra de Tramuntana,Lluc
Droga pnie się w górę, niezwykle kręta, dostarcza sporo emocji.
W celu powiększenia zdjęcia, wystarczy "kliknąć" na nie :)
Położone pośród lasów dębowych sanktuarium maryjne w Lluc – Santuari de la Mare de Déu.Lluc to centrum duchowe na wyspie, do którego przybywają tysiące pielgrzymów, by pomodlić się przed figurą Czarnej Madonny (La Moreneta) – Matki Boskiej z Lluc, opiekunki i patronki całej wyspy.
Legenda głosi, że figura Czarnej Madonny została znaleziona przez pasterza w tutejszym lesie, na brzegu strumienia, pośród skał. Zaniósł on figurę do kaplicy kościoła w Escorca. Figura jednak znikała z kościoła i pojawiała się na brzegu strumienia w tym samym miejscu, w którym znalazł ją pasterz. Był to znak, by na brzegu rzeki zbudować małą kaplicę, schronienie dla Czarnej Madonny. Pierwszy dokument historyczny wzmiankujący o kaplicy pochodzi z 1268 r. Kult Matki Boskiej z Lluc rozprzestrzenił się na całą wyspę, a wokół kaplicy powstawały pierwsze zalążki dużego sanktuarium, miejsca odpoczynku dla pielgrzymów.
Na teren potężnego obiektu wchodzi się przez plac pątników – Plaça dels Peregrins.

Po prawej stronie zachowały się podcienia Porxets z XVI w., gdzie mieściły się sale noclegowe dla pielgrzymów i stajnie.

Po prawej stronie zachowały się podcienia Porxets z XVI w., gdzie mieściły się sale noclegowe dla pielgrzymów i stajnie.
Latem na dziedzińcu udekorowanym zielenią i fontannami odbywa się targ rzemiosła i lokalnych produktów z Majorki.Do kościoła dostaniemy się, przechodząc przez budynki dawnego klasztoru (dzisiaj jest tu m.in. hotel i muzeum) i dziedziniec Pati de Fundador z pomnikiem duchownego Joaquima Rosello i Ferra (założyciela Zgromadzenia Duchowego Misjonarzy Najświętszego Serca Jezusowego na Majorce), który w 1891 r. zajął się odbudową klasztoru i odnową duchową miejsca.
Wejście do kościoła z fasadą główną znajduje się przy kolejnym dziedzińcu Pati del Bisbe Campins imienia biskupa Majorki Pere-Joan Campinsa z jego pomnikiem pośrodku. Biskup Campins był promotorem renowacji sanktuarium, zaangażował w prace m.in. Antonio Gaudíego
Obecny kościół – Basílica de la Mare de Déu de Lluc został wzniesiony w stylu renesansowym w latach 1622–1691 na planie krzyża łacińskiego, z centralną nawą i rzędami trzech kaplic po obu jej stronach oraz kopułą na skrzyżowaniu ramion krzyża. Figura Matki Boskiej z Lluc została ukoronowana 10 sierpnia 1884 r. przez biskupa Majorki Mateu Jaume w imieniu papieża Leona XIII i w obecności 12 tys. pielgrzymów (La Moreneta znajduje się w kaplicy za ołtarzem).
Przed figurą Czarnej Madonny (La Moreneta)
Przed wejściem do Sanktuarium dla pątników przygotowano ogromny plac z ławami do spozycia posiłków, więc konsumpcja szybko , po studencku w otoczeniu kilkunastu kotów, degustatorów polskich szprotek :)
Zainteresowanych dalszą podróżą proszę o "zjechanie myszką"
na sam dół, po prawej stronie informacja "starszy post",
w którym opisałam nasze rendez-vous po tej niezwykłej wyspie.
Witam.Dopiero teraz widzę, jaka ta Majorka ciekawa.Pozdrawiam,dziękuję
OdpowiedzUsuńRyszard
Jestem zachwycona waszym blogiem, piękne podróże i piękne zdjęcia. Jestem miłośniczką Majorki, zwiedzam ją często i autem i autobusami, bywam kiedy tylko mogę, a mimo to wasz blog jest dla mnie inspiracją. Wsadziłam was do ulubionych i chętnie poczytam jeszcze o polskich podróżach. Preferuję Dolny Śląsk- pałace. Gdybyście jeszcze raz chcieli wybrać się na Majorkę to serdecznie polecam wam cudowne miejsce, w którym chyba nie byliście- mnie zachwyciło bardzo- La Granja. Jest to dziś muzeum, a kiedyś gospodarstwo, zawierające wszystko, co do życia potrzebne, z winiarnią, farbiarnią, wytwórnią zabawek, nawet gabinetem lekarskim... Znajduje się ono koło Esporles, niecałe 20 km od Palmy. Wstęp nie jest tani, ale warto (15 euro za nieograniczone wejście- sami zwiedzamy, lub 25 z degustacją). Są jeszcze takie pokazy tańców i koni, ale na to nie trafiłam, więc nie wiem czy warto. Pozdrawiam serdecznie. Kasia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za krzepiacy komentarz i ciekawe informacje.Przepraszam,że nie odpowiedziałam wcześniej ale dopiero dziś zobaczyłam pani Kasiu wpis:)
Usuń