Hotel Panorama to standardowy *** hotel , w którym, jako , że wakacyjną ofertę zakupiliśmy w Neckermannie, zamieszkiwali przede wszystkim Niemcy I Anglicy.
Byliśmy jedynymi Polakami wśród obcokrajowców. Kompleks hotelu składał się z budynku głównego i 4 budynków bocznych, łącznie z 38 jednostek mieszkalnych.My mieszkaliśmy na pierwszym piętrze.Nasz mini taras stał się miejscem wieczornych "nasiadówek".Widok mieliśmy na basen , pola solne, część morza.
POLA SOLNE NA PIERWSZYM PLANIE
Od strony drzwi wejściowych jeszcze ciekawsze widoki, bo na pobliski kompleks hotelowy,skąd wieczorami znad basenu, dobiegały ciche dźwięki melodyjnej typowo greckiej muzyki oraz na wieś położoną na zboczu z urokliwym kościółkiem, skąd z wieży kościelnej co godzinę odzywał się głos dzwonu.
Potężna kilkunastominutowa ulewa .
Istny tropik
klik :)
Nasza opcja żywnościowa to tzw śniadania kontynentalne rozszerzone,
czyli że jest to lekkie i niewielkie śniadanie składające się z kawy/herbaty, chleba, dżemu ,pomidorów lub ogórków czasem sera i wędliny.
Niestety nasze ,podobnie jak na Krecie, okazało się kompletnym niewypałem, przez 14 dni , non stop
- 2 kromki pieczywa tostowego,10 g dżemu truskawkowego, 10 g masła, filiżanka kawy lub herbaty, sok grejfrutowy i koniec. Jak się ma do tego tzw ;śniadanie kontynentalne rozszerzone, nie wiem,bo sera ani wędliny nie uświadczyliśmy. Owszem, mogłeś zamówić za 5 euro,śniadanko- 2 jajka sadzone , paróweczka, smażone , pieczarki.
Obliczyliśmy, że nasze śniadanie kosztowało 10 euro za 14 dni/ na osobę.
Na śniadanie aby urozmaić tę monotonię , przynieśliśmy swoją konserwę,właściciel hotelu oburzony ,
zabronił spożywania jakiegokolwiek własnego menu.
Bacznym okiem zza baru kontrolował sytuację.
Jedliśmy na zewnątrz.Często towarzyszył nam hotelowy piesek.
Atrakcje hotelowe żadne, reklamowane w mini folderze "Panoramy" wieczory typu Bingo night, karaoke, itp, we wrześniu nie zaistniały,
za to inne owszem.
Na terenie hotelu grasowały koty, w porywie do kilkunastu , głodne.
Wchodziły do pokoju,wskakując na balkony przez poręcze.
Leżały pod drzwiami, za drzwiami, upss.
Widocznie nasze rybki w konserwie miały taką moc sprawczą,
że nasz balkon i okolice drzwi wejściowych ,
stały się kocią stołówką .
Ale dość grymaszenia, bo pokoik typu studio czysty, schludny, z tzw aneksem kuchennym.Było wszystko, co jest potrzebne Zosi Samosi do ugotowania porządnego obiadu-naczynia kuchenne, garnki, patelnia, kuchenka elektryczna dwupalnikowa .Zawsze gorąca woda do kąpania.Drobnych usterek w pokoju nie liczę, bo i w domu się zdarzają, a większość czasu i tak spędza się w plenerze.
Bliskość morza i gór prowokowały do wieczornych spacerów
Tuż obok miasteczka druga miejscowość –Alikanas. Obydwie te miejscowości oddziela rzeczka wpadająca do zatoki Alikon.Pod mostkiem kaczuszki-rezydentki
Obydwa , prężnie rozwijające się kurorty, to idealne miejsca na wakacje,
Młodzi, szukający rozrywek , dyskotek powinni wybrać większą miejscowość np. Laganas.
Od jutra zaczynamy podróż po wyspie.
fantastic!!!Elka
OdpowiedzUsuń