Jeśli zawitacie na Korfu, koniecznie należy odwiedzić dwie piękne wysepki położone na Morzu Jońskim u zachodnich wybrzeży Grecji.Wchodzą one w skład archipelagu Wysp Jońskich. Paxos i Antipaxos, bo o nich tu mowa, położone są 14 km na południe od Korfu.Zgodnie z greckim mitem Paxos stworzył bóg morza Posejdon, odłupując trójzębem południowy kraniec Korfu, by móc na osobności cieszyć się ukochaną Amfitrytą.Trójząb wypadł mu zresztą z ręki, a mieszkańcy Paxos znaleźli go później i obrali za godło.
Rejs trwa w jedną stronę około 3 godzin. Bilet u rezydenta Alfa Star kosztuje 38 euro, dzieci 19, więc my starym zwyczajem ,w tym biurze podróży w Benitses wykupujemy wycieczkę za 25 eurosków na osobę.Zysk 26 euro!
Ja oczywiście wszystko muszę widzieć najlepiej, więc ani mi w głowie zejście na dolny pokład, gdzie siedzi większość wycieczkowiczów.Zajęłam dogodną pozycję, która potem okaże się najbardziej ekstremalnym miejscem na statku, gdy nadciągnie potężna ulewa i statkiem zakołysze jak na Titanicu.:)
Pierwszym etapem rejsu są Błękitne Groty na Paksos..
Drugi etap rejsu to maleńka Antipaksos i zaplanowany postój w zatoce dla miłośników pływania i słonecznych kąpieli.
w celu powiększenia zdjęcia wystarczy kliknąć na nie:)
Szybkie śniadanie o 8 rano i "z buta" 3 km do Benitses.
Od 9,45 do 18, 30 tyle ma trwać dzisiejsza eskapada.Czekamy w porcie w Benitses na Ionan Sun,które dociera z Keryry, stolicy wyspy, z dwudziestominutowym poślizgiem. Pogoda zaczyna się "kalić", jak to się mówi na Śląsku o nadciągającym deszczu.Oby tylko nie lało.
Ja oczywiście wszystko muszę widzieć najlepiej, więc ani mi w głowie zejście na dolny pokład, gdzie siedzi większość wycieczkowiczów.Zajęłam dogodną pozycję, która potem okaże się najbardziej ekstremalnym miejscem na statku, gdy nadciągnie potężna ulewa i statkiem zakołysze jak na Titanicu.:)
Płyniemy wzdłuż wschodniego wybrzeża wyspy, podziwiając w oddali porty w Petriti, Lefkimmi, Kavos.Wyłania się też Cape Asprokavos.
Pierwszym etapem rejsu są Błękitne Groty na Paksos..
Skały zachwycają, morze początkowo wzburzone, im bliżej grot tym bardziej spokojne i mieniące się wszystkimi odcieniami niebieskiego.Do złudzenia przypominają Błękitne Groty z Zakhyntosu.
Statki kierują się wprost do samych jaskiń.Morze osiąga tu 90 m,a w tej największej z grot, Ipapandi, ukrywała się podczas II wojny światowej, grecka łódź podwodna.
Te Błękitne Groty ukryte pod klifami urzekają wprost nierealnym odcieniem błękitu.
Drugi etap rejsu to maleńka Antipaksos i zaplanowany postój w zatoce dla miłośników pływania i słonecznych kąpieli.
Niestety, pogoda płata jednak figla, wzburzone morze uniemożliwia zakotwiczenie statku w porcie, nie mówiąc już o urokach plażowania i nurkowania.Miłośnicy piaszczystych plaż, powinni wybrać się na tę wysepkę, szczególnie do Vrika i Voutoumi po jej wschodniej stronie, gdzie cudowne zakątki , biało-złocisty piasek opada wprost do turkusowego morza.Zaplecze turystyczne ogranicza się do paru tawern, ale właśnie chyba o to chodzi, szczególnie poza sezonem.W sezonie na plażach gwarno i tłoczno, gdyż przez przystanie przewija się sznur jachtów i statków wycieczkowych.Na wyspie uprawia się winorośl .Mieszka tu około100 osób, utrzymujących się rybołówstwa, hodowli owiec i produkcji białego wina.
Po 40 minutach postoju w zatoczce, podczas, których część śmiałków wskoczyła do wzburzonej wody ,statek w tył zwrot ,obiera ponownie kierunek na Paxos.W odległości niecałych trzech kilometrów na północ od Antipaksos wracamy do Paksos.
Po 40 minutach postoju w zatoczce, podczas, których część śmiałków wskoczyła do wzburzonej wody ,statek w tył zwrot ,obiera ponownie kierunek na Paxos.W odległości niecałych trzech kilometrów na północ od Antipaksos wracamy do Paksos.

Część rejsowiczów chowa się przed deszczem na dolnym pokładzie, ja tylko na moment , by za chwilę, gdy przestaje padać i pojawia się słońce ,gramolę się na swoje miejsce i próbuję walczyć z wiatrem na rufie.Tłumów jak widać :)na górnym pokładzie nie ma :)
Paksos to wyspa z bajki .Wyspa otrzymała swoją nazwę od imienia ucznia Świętego Piotra, który dokonał chrystianizacji wyspy.Spokój, zieleń i malownicze wioski na wyspie przyciągają tu wielu turystów, jednych na kilka godzin, innych na dłuższy pobyt.
Największą miejscowością na wyspie jest leżący na południowym zachodzie Gaios.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło przeczytać Twoją opinię w temacie publikowanego postu.. Możesz to zrobić jako osoba zalogowana lub wybierając z rozwijanej listy opcję ANONIMOWY